Dzięki swojemu eleganckiemu szaremu, czarnemu i brązowemu upierzeniu, Nocolot jest mistrzem kamuflażu. W ciągu dnia jest niemal niewidzialny i chowa się na martwych gałęziach. Gdy słońce zachodzi i zapada zmierzch, ożywa. Jego duże oczy otwierają się, gotowe do wypatrzenia nocnych owadów, które mógłby schrupać. Z szeroko otwartym dziobem cicho szybuje w ciemności, śledząc i chwytając swoją ofiarę z niesamowitą umiejętnością.
Legendy Amazonii odzwierciedlają tajemniczą naturę Nocolotów
W Ameryce Południowej Nocoloty są uważane za obrońców lub przewodników nocy. Ptak ten jest też często kojarzony z wróżbami śmierci lub nieszczęścia. Uważa się również, że Nocoloty są posłańcami przenoszącymi wiadomości między światem żywych a światem duchów. Legendy odzwierciedlają tajemniczą naturę Nocolotów i są głęboko zakorzenione w folklorze różnych kultur tubylczych.
Legenda o Nocolocie, popularna w Peru opowiada taką oto historię: Podczas epidemii matka zostawia dwójkę swoich dzieci w lesie, aby w ten sposób je ochronić. Dzieci próbują odnaleźć swoją matkę. Błąkając się natrafiają na ducha dżungli, który zamienia jest w Nocoloty. Ich nawoływania: „ayaymamá” (naśladujące dźwięki wydawane w rzeczywistości przez tego ptaka) mają według legendy odzwierciedlać ich przepełnione żalem wołania o matkę.
W Boliwii znana jest historia o córce wodza, która zakochuje się w pewnym wojowniku. Niezadowolony z takie obrotu spraw wódz zabija wojownika i przemienia córkę w Nocolota, aby ją uciszyć. Jej żałobne odgłosy w nocy są rzekomo jej lamentami nad utraconą miłością.
Z kolei w brazylijskich folklorze Nocolot jest znany jako „Mãe-da-lua” lub „Matka Księżyca”. Jedna z legend opowiada o Nocolocie zakochanym w księżycu, śpiewającym każdej nocy, aby wyrazić swoją nieodwzajemnioną miłość.
Melancholijny odgłos Nocolota – legenda ludu Shuar
My natomiast podczas pobytu w ekwadorskiej części Amazonii poznaliśmy jeszcze inną legendę, opowiadaną przez Shuar, rdzenną ludność ekwadorskiej Amazonii. Ta historia jest głęboko zakorzeniona w kulturze i duchowości Shuar i wyjaśnia melancholijny odgłos Nocolota, który można usłyszeć w nocy, gdy wschodzi księżyc.

Przeczytajcie:
Dawno, dawno temu, w samym sercu amazońskiej dżungli, żyła kobieta imieniem Aóho. Była znana w całej wiosce ze swojej dobroci oraz ciepłych posiłków, które każdego wieczoru rozgrzewały serca domowników.
Jej mąż był inny . Niecierpliwy, dumny, z ostrym językiem i niespokojną duszą. Pewnego wieczoru, gdy słońce zaczęło znikać za koronami drzew, wszedł do ich chaty w gniewie.
– Tylko jedna dynia? – warknął niczym głodny lew.
Kobieta nie odpowiedziała. Odwróciła się w ciszy do paleniska. Chciała uniknąć kłótni.
On również odwrócił się i w gniewie, bez słowa wyszedł z chaty. Wspiął się na jedną z długich lian, które zwisały z pradawnego drzewa – wysoko, aż tam, gdzie liście zasłaniają niebo, by uciec od wszystkiego.
Aóho ruszyła za nim. W rękach niosła kosz wypełniony dyniami. Było ich więcej, niż mógłby zjeść. Niosła pojednanie.
Ale kiedy mężczyzna zobaczył ją wspinającą się w górę, jednym uderzeniem maczety odciął lianę.
Aóho upadła na ziemię.
W wyniku upadku Aóho przemieniła się w ptaka, jakiego nikt wcześniej nie widział. Miała pióra w kolorze popiołu i kory, oczy błyszczące i smutne jak zapomniane gwiazdy. Usiadła na martwej gałęzi i spojrzała ku górze. Ku księżycowi, na który wstąpił jej mąż.
Od tamtej pory każdego wieczoru, gdy księżyc jest na niebie, kobieta woła do męża rozdzierającym serce krzykiem. Indianie mówią, że jej wołanie brzmi jak „aishirú, aishirú”, co oznacza „mój mąż, mój mąż”.
Gdy księżyc jest w pełni, słuchaj uważnie.
„aishirú, aishirú – tak właśnie żałobna pieśń Nocolota rozbrzmiewa w ciemnościach, niesie przez dżunglę echo miłości i straty, które porusza ludzkie serca.
Następnym razem, gdy usłyszysz nocne wołanie, pomyśl o legendzie o Aóho i jej mężu i daj się oczarować magii i melancholii tej historii.

Niesamowitych ptaków i zwierząt w Amazonii jest zatrzęsienie, o czym możesz przeczytać we wpisie: w ekwadorskiej części Amazonii -zachwytów moc nie tylko w noc
Być może kiedyś napiszę o spotkaniu z ptakiem, który do momentu zobaczenia go na żywo istniał tylko w grze heroes of might and magic, albo o potomkach dinozaurów etc.
A do tego wszystkie te piranie, krokodyle, węże, motyle wyglądające jak naklejki i inne, a! i jeszcze delfiny w śordku dżungli, skąd one się tam wzięły!? To już innym razem…