wpis aktualizowany [w sensie się pisze jeszcze] może ktoś będzie chciał skorzystać z naszych doświadczeń
Najważniejszą rzeczą, którą musisz wiedzieć, to fakt: Góra tam stoi i postoi jeszcze trochę. Dlatego nie denerwuj się i nie spiesz się. Raz, że trekking do Everest Base Camp jest prosty, możesz się delektować naturą i widokami, a dwa, że choroba wysokościowa to nie żart i lepiej jej nie doświadczyć.
Idealny czas na trekking? 14 dni. Zapisałem sobie nasz plan, który trochę zmodyfikowaliśmy w trakcie trekkingu.
Dzień po dniu – jak dotrzeć do Everest Base Camp
Dzień 1: Lukla → Phakding (2 610 m)
- Lot do Lukli to przeżycie samo w sobie – malutki samolot, a lądowanie na krótkim pasie startowym na zboczu góry. Dla jednych ekscytacja, dla innych najgorsze 30 minut w życiu. Dla mnie najgorsze było czekanie, czy samolot wystartuje, bo nasłuchałem się opowieści – licznych – jakoby niektórzy czekali na wylot nawet kilka dni.
- Trekking do Phakding to pestka – tylko 2-3 godziny marszu.
Dzień 2: Phakding → Namche Bazaar (3 440 m)
- Tutaj zaczyna się zabawa. Mosty wiszące, pierwsze poważne podejścia, a na końcu podejście do Namche (jeśli ktoś określa je mianem trudnego, przesadza😉).
- W Namche Bazar poczujesz się jak w Katmandu. Są puby, kawiarnie, piekarnie i nawet luksusowe hotele. A do tego dziesiątki sklepów, w których kupisz sprzęt niezbędny do dalszego trekkingu.