Z pingwinami na końcu świata
Pingwiny. To motyw przewodni kilku ostatnich dni. Zapraszam do lektury kolejnych zapisków z podróży. Jesteśmy w Argentynie, na końcu świata. I trochę marudzę. Chyba ze zmęczenia.
Pingwiny. To motyw przewodni kilku ostatnich dni. Zapraszam do lektury kolejnych zapisków z podróży. Jesteśmy w Argentynie, na końcu świata. I trochę marudzę. Chyba ze zmęczenia.
100 dni w podróży!! Właśnie mija nam 100 dzień w podróży dookoła świata i tak się składa, że spędzamy go na… końcu świata Tym końcem …
Na jasnoniebieskim bezkresie nieba chmury ułożyły się w długie, prostokątne pasy. Narysowane od linijki. Aż nierealne. Jakby ktoś celowo rozpostarł nad argentyńskim stepami flagi tego …